Stodoła na wesele. Sady Albigowa pod Rzeszowem

Ślub i przyjęcie weselne mogą przybierać różne formy. Część par stawia na wysmakowaną elegancję i dbają o wybór miejsca pełnego luksusu, inne zaś stawiają przede wszystkim na siebie, swoich bliskich oraz atmosferę. Tak było również w przypadku Justyny i Mariusza. Ta uśmiechnięta, pełna energii i optymizmu para postawiła na wesele w atmosferze slow wedding. Jak wygląda wesele w stodole? Czego można się spodziewać? Serdecznie zapraszam do zapoznania się z reportażem ślubnym mojego autorstwa. 

Zacznijmy od wyjaśnienia czym właściwie jest slow wedding (w tłumaczeniu: wolne wesele). Bynajmniej nie chodzi o to, by na imprezie nie działo się zbyt wiele lub też wprost przeciwnie “wszystko było wolno”. Slow wedding to trend, który opiera się na organizacji ślubu i wesela w odejściu od tradycyjnych, wypracowanych schematów. To luźniejsze podejście do strojów młodej pary, zapraszanie gości, z którymi naprawdę chcemy dzielić się tą wyjątkową chwilą, organizacja przyjęcia w zgodzie z własnymi upodobaniami oraz potrzebami. Slow wedding mówi nie stresującym przygotowaniom, nerwowej bieganinie przed przyjęciem czy konieczności wykonywania takich a nie innych czynności podczas przyjęcia. Zarówno para młoda, jak i jej goście mają czuć się swobodnie, lekko i dzięki temu bawić się doskonale. Przyznam, że w przypadku Justyny i Mariusza plan ten udało się zrealizować w stu procentach a ich wesele może stanowić doskonały przykład przyjęcia w stylu “slow”.

Swobodne przygotowania do ślubu i atmosferze slow wedding 

Jako fotograf ślubny zawsze staram się uchwycić emocje, które towarzyszą młodej parze podczas przygotowań. Przyznam, że bywają one różne – jest to niecierpliwe oczekiwanie, radość i podekscytowanie, ale często również da się wyczuć napięcie i stres związany z obawą, czy wszystkie elementy ceremonii i przyjęcia przebiegną tak, jak młoda para zaplanowała. Tym razem zupełnie nie odczuwałem takich emocji. Przygotowania w atmosferze slow wedding to całkowity luz i ogrom radości. Wyczuwalne podekscytowanie wiązało się z radością, nie zaś obawą co było widać na uśmiechniętych twarzach Justyny i Mariusza. Para młoda postawiła na luz jeśli chodzi o swój ubiór, jednakże nie można było odmówić ich stylizacjom eleganckiego, ślubnego charakteru. Szczególnie panna młoda w zwiewnej, prostej sukni oraz długich kolczykach z kwiatowymi zdobieniami prezentowała się rewelacyjnie, czego najlepszym potwierdzeniem był zachwyt w oczach Mariusza. Złote buty na płaskim obcasie zapewniały wygodę a jednocześnie doskonale pasowały do żółtych akcentów w manicurze czy bukiecie ślubnym. Dzięki temu stylizacja była niezwykle harmonijna i idealnie pasowała do klimatu wesela. Podobnie jak suknie druhen, które choć różniły się krojami posiadały spójną kolorystykę. Chętnie wykorzystałem to podczas zdjęć grupowych z panną młodą tworząc pełne energii oraz radości kadry. 

Ślub cywilny w plenerze 

To co wyróżnia ślub Justyny i Mariusza to z całą pewnością fakt, że odbył się on w plenerze. Świeża zieleń wiosennych roślin i traw, przepiękne i obłędnie pachnące magnolie, jak również wyjątkowe dekoracje wśród których znalazły się bukiety ze świeżych kwiatów i suszonych traw,. Można tam było zobaczyć również plecione serwety, łapacze snów i klimatyczne lampiony które sprawiły, że klimat podczas uroczystości był naprawdę wyjątkowy. Mówiąc o weselu w stylu slow wedding nie sposób nie wspomnieć o tym, że w dzisiejszych czasach nic nie stoi na przeszkodzie, by urzędnik udzielający ślubu cywilnego pojawił się w wybranym przez nas miejscu – wystarczy jedynie wnioskować o to z odpowiednim wyprzedzeniem. Dzięki temu ceremonia zaślubin może być naprawdę nietuzinkowa, klimatyczna i dopasowana do charakteru, upodobań oraz pomysłów pary. Jak widać, organizacja ślubu marzeń może być czystą przyjemnością! 

Wesele w stodole – Sady Albigowa pod Rzeszowem

Stawiając na naturalność i pełen swobody klimat ślubu warto utrzymać go również podczas przyjęcia weselnego. Trzeba przyznać, że Sady Albigowa, które położone są zaledwie 15 km od Rzeszowa to miejsce, które doskonale wpasowuje się w klimat slow wedding i są w stanie stworzyć idealne warunki do swojskiej a jednocześnie eleganckiej zabawy. Sady oferują salę w folwarku lub możliwość zorganizowania imprezy weselnej w przestronnej stodole. Jak możemy się domyślać, Justyna i Mariusz ze swoim nieszablonowym podejściem do własnych zaślubin postawili właśnie na nią. Nie ma w tym nic dziwnego. To przestronny obiekt zachwycający prawdziwą cegłą, naturalnym drewnem i grubymi belkami, które można przystroić na tysiąc sposobów, między innymi w stylu vintage, rustykalnym czy boho. Pojawił się znany z zaślubin element plecionek – tym razem w postaci efektownych abażurów na lampy. Stoły urzekały prostotą i naturalnymi dekoracjami. Goście bardzo doceniali również przestronny taras, na którym znalazły się wygodne leżaki, idealne na odpoczynek po szaleństwach na parkiecie. Tych zaś nie brakowało aż po świt. Impreza weselna należała do niezwykle klimatycznych a jednocześnie naturalnych, pełnych luzu, bliskości oraz radości ze wspólnej zabawy.